Złoto coraz droższe
Rosnące obawy o wystąpienie recesji w Stanach Zjednoczonych wspierają notowania złota na rynkach światowych. Notowania te są najwyższe od 13 miesięcy, przekraczając z początkiem kwietnia tego roku poziom 2 tys. dolarów za uncje. To już właściwie trzeci raz w tym roku, gdy złoto notowane jest na poziomie powyżej 2000 USD.
Warto zauważyć, że inwestorzy zwrócili się właśnie w kierunku złota, jako bezpiecznej przystani inwestycyjnej, po spadku akcji banków, po zamknięciu Silicon Valley Bank oraz w obliczu problemów, z jakimi zmagał się Credit Suisse. Od marca 2023 roku w ciągu nieco ponad miesiąca złoto zdrożało o 10 proc. Można spodziewać się, że w kolejnych tygodniach cena złotego kruszcu utrzyma się na tym samym poziomie lub nieco wyższym.
Można mówić o hossie na złocie, która zapewniona została w kwietniu przez inwestorów finansowych, jacy w dużej mierze są nastawieni na spekulacje na tym szczególnym rynku.
Siła złotego rośnie
Kwietniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie przyniosło żadnych zmian w wysokości głównych stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Prezes NBP prof. Glapiński podczas swojego wystąpienia po posiedzeniu powiedział, że należy spodziewać się w kolejnych miesiącach obniżania się poziomu inflacji. Czy jednak w związku z tym RPP zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych? Analitycy rynkowi twierdzą, że nic takiego nie będzie miało miejsca, nawet do końca bieżącego roku.
Wszystko to jednak nie wpływa znacząco na kurs polskiej złotówki. W połowie kwietnia słabł dolar, w związku z decyzją kartelu OPEC+ o cięciu wydobycia od maja tego roku. Tracił na wartości do koszyka walut już od jesieni tego roku. Dzięki temu wszystkiemu złotówka zaczęła nabierać wartości, a pomagał jej odczyt bilansu płatniczego.
Polska waluta zaskakiwała siłą również i w III tygodniu kwietnia. Słabnąca gospodarka USA osłabiała wycenę dolara, a sprzyjała złotówce i kursowi euro. Euro kosztowało 4,61 zł, a chwilami nawet mniej niż 4,60 zł, z kolei za dolara trzeba było zapłacić już tylko 4,19 zł.
Obniżenie produkcji ropy naftowej
Negatywnie przyjęta została jednak informacja z początku kwietnia 2023 roku ze strony OPEC+. Kraje skupione w OPEC+ zdecydowały o obniżeniu produkcji od maja o około 1,15 mln baryłek dziennie. Skokowa reakcja inwestorów na świecie doprowadziła do tego, że kurs ropy naftowej Brent na giełdzie w Londynie wynosił około 85 dolarów amerykańskich za baryłkę. To jeszcze nie jest cena, która odbiegałaby od średniej z dwóch pierwszych miesięcy 2023 roku, ale jednak można spodziewać się, że ceny ropy będą rosły, wraz z przechodzeniem rynku tego surowca w stan faktycznego deficytu.
Kwietniowa sytuacja na Wall Street
Jeśli chodzi o jedną z największych giełd papierów wartościowych na świecie, czyli o Wall Street, to już z początkiem II tygodnia kwietnia tego roku zauważalne były spadki. Inwestorzy obawiali się, że rynek pracy nie osłabił się dość mocno, by Rezerwa Federalna zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych. Przypomnijmy, że bezrobocie spadło w USA z poziomu 3,6 proc. w lutym, do 3,5 proc. w marcu. Jednocześnie zmalała inflacja.
BTC na szczycie, a następnie powolny spadek
10 kwietnia 2023 roku BTC osiągnęło wycenę na poziomie ponad 30 000 USD. Jego dominacja wywołała pozytywne nastawienie inwestorów, ale od tego czasu w ciągu tygodnia Bitcoin tracił na wartości o około 2 proc. w 7 dni. Inwestorzy przyjmujący długoterminową perspektywę decydowali się coraz częściej na dokonanie sprzedaży Bitcoinów, a salda BTC zmniejszyły się o aż 9 mld USD w tydzień. Kurs BTC wydawał się mieć dość silne wsparcie na poziomie 28 300 USD.
W drugiej połowie kwietnia, kiedy to banki z Hongkongu zaczęły oferować usługi dla kryptowalut, umocnił się USDT wśród stablecoinów. Jego udział wyniósł 63 proc.
Od 26 do 27 kwietnia obserwowane było znaczne załamanie rynku kryptowalutowego, spowodowane przede wszystkim zupełnie niezgodnym z prawdą zawiadomieniem o wyprzedaży Bitcoinów przejętych przez rząd USA ze zhakowanej giełdy Mt. Gox.
